Jak obniżyć spalanie samochodu? Jak obniżyć koszty serwisu? Rozwiązaniem jest ecodriving, czyli sztuka oszczędnej i ekologicznej jazdy. W dzisiejszym wpisie wyjaśniamy na czym polega ecodriving.
Ecodriving to sztuka prowadzenia samochodu w taki sposób, aby jazda była jak najmniej uciążliwa dla środowiska. Spokojna i płynna jazda to nie tylko mniejsze zużycie paliwa, a co za tym idzie mniejsza emisja dwutlenku węgla do atmosfery, ale też mniejsze zużycie opon, klocków hamulcowych, tarcz oraz bębnów, wolniejsze zużycie amortyzatorów i wielu innych elementów. Oczywiście to wszystko przekłada się na ekologię, ale również na oszczędności – w przypadku samochodów prywatnych, w domowym budżecie, a w przypadku flot – w kasie firmy. W przypadku dużych flot samochodowych ecodriving może przynieść w skali roku oszczędności liczone w setkach tysięcy złotych.
Podstawową zasadą jest płynna jazda, czyli płynne rozpędzanie samochodu do żądanej prędkości, jazda jak najdłużej ze stałą prędkością i delikatne hamowanie, najlepiej jak najdłużej silnikiem, redukując biegi. Co ciekawe, wcale nie oznacza to jazdy jak „zawalidroga”, do prędkości, którą chce się osiągnąć należy rozpędzać się dość dynamicznie, aby jak najszybciej jechać na możliwie najwyższym biegu. Jadąc należy obserwować ruch uliczny aby unikać pełnego zatrzymywania pojazdu – start stojącego samochodu wymaga najwięcej paliwa.
Ważnym aspektem ecodrivingu jest zadbanie o odpowiedni stan techniczny samochodu – zbyt niskie ciśnienie w oponach zwiększa opory toczenia, a co za tym idzie spalanie. Niesprawne hamulce (klocki trące o tarczę lub bęben) również zwiększają opór, który musi pokonać samochód. Warto też zadbać o to, żeby w pojeździe nie wozić zbędnych ciężarów, a na dachu – niepotrzebnego bagażnika dachowego. Należy też rozsądnie korzystać z dodatkowego wyposażenia samochodu – klimatyzacja, ogrzewanie tylnej szyby, ładowanie telefonu komórkowego – wszystkie dodatkowe funkcje pobierają prąd, co przekłada się na spalanie.
W przypadku pojazdów prywatnych każdy sam decyduje, czy chce jeździć oszczędnie, czy ze swojej kieszeni płacić na stacji benzynowej i u mechanika za ostrą sportową jazdę. Inaczej wygląda sprawa w przypadku aut służbowych: tutaj użytkownicy nie ponoszą kosztów użytkowania samochodu, co może rodzić pokusę dynamicznej jazdy. Menedżer floty może wysłać kierowców na szkolenie z zasad ecodrivingu, może przedstawić im politykę firmy w tym zakresie, ale nie wie jak w praktyce będą się zachowywać na drodze. Z pomocą przychodzi monitoring floty, czyli nowoczesne narzędzia telematyczne, które pozwalają kontrolować prędkość samochodów, a także ich przyspieszenie, hamowanie i wiele innych wartości. Monitoring floty pozwala na weryfikację, jak w praktyce zachowują się kierowcy.